Zawsze marzyła o tym, żeby tańczyć. W dzieciństwie zapisała się na taniec baletowy, ale dopiero gdy trafiła do klubu tańca towarzyskiego, odkryła, że jest to sport, w którym będzie się w pełni realizować. Taniec stał się dla niej tak ważny, że całe jej życie było podporządkowane treninigom i turniejom. Po zakończeniu kariery tanecznej ukończyła 2-letnie studium instruktora tańca, zdała egzaminy sędziwoskie na III, II i I kategorię ,a swoją pasję taneczną i miłość do tańca przelewa na pary taneczne. Jednakże nie tylko tworzy i prowadzi pary taneczne, ale również jest autorką wielu strojów tanecznych.
Jego wielką pasją i miłością od dzieciństwa był sport. Studia, o których marzył i ukończył to oczywiśćie AWF. Tańczyć nie umiał, więc wybrał się na kurs tańca. Mając w sobie "żyłkę" sportową i dużo determinacji doprowadził taniec do perfekcji. W ciągu 3 lat doszedł do klasy S i osiągnął mistrzostwo Polski. Jego hobby przerodziło się w głowny cel życia. Po zakończeniu kariery tanecznej kontynuje pasję jako : dyplomowany nauczyciel tańca, sędzia PTT I kategorii, trener i chareograf studia tańca.
Przygoda z tańcem nieprzerwanie trwa do dziś, a zaczęła się w 1980 r od momentu spotkania się na kursie tańca. Nasze studio działa nieprzerwalnie od 1992r. Jesteśmy jego twórcami i głównymi założycielami.
Od 1980r. aktywnie uprawialiśmy taniec towarzyski jako para taneczna, osiągając już po 3 latach klasę S zarówno w tańcach standardowych jak i latynoamerykańskich. Do 1992 roku byliśmy parą taneczną, a następnie, będąc już dyplomowanymi nauczycielami tańca oraz sędziami P.T.T (Polskiego Towarzystwa Tanecznego), zdecydowaliśmy się na stworzenie naszego studia, gdzie mogliśmy się realizować jako trenerzy. Jako miłośnicy tańca z dużym zapałem i sercem przystąpiliśmy do realizacji naszych nowych zadań. Pierwsze zajęcia taneczne odbywały się w szkole podst. nr 64 przy ulicy Wojszyckiej, po dwóch latach przenieśliśmy się do Zespołu Szkół Chemicznych przy ulicy Skwierzyńskiej. Tam prowadziliśmy zajęcia do maja 2006r, a obecnią siedzibą jest Zespół Szkół nr 25 przy ul Skwierzyńskiej 1/7.Na początku były kursy, następnie chętnych do dalszej kontynuacji nauki tańca, skupialiśmy w naszej siedzibie, tworzyliśmy pary.
Pary tańczyły w początkowym etapie w turniejach wewnętrznych, potem mierzyły się z parami w okręgu, aż wreszcie zaczynały startować w turniejach w całej Polsce.Dwa razy do roku, podczas ferii zimowych i letnich brały udział w obozach tanecznych, gdzie szlifowały swoją technikę oraz poprawiały swoją formę.
Ale nie tylko, gdyż obozy to również integracja, wspólna zabawa w gronie kolegów, czy też możliwość wypoczynku. Są to dyskoteki, bale przebierańców, ogniska, kuligi, chrzest nowych członków, wycieczki w góry, relaks na basenie czy wodnym miasteczku i wiele innych atrakcji.Nasz zapał, pasja, jak również umiejętności sprawiły, że nasze studio należy do jednych z bardziej liczących się szkół tanecznych we Wrocławiu.
Wykształciliśmy bardzo wielu mistrzów i wicemistrzów w poszczególnych klasach i kategoriach wiekowych. Ucząc tańca propagujemy jego piękno, eksponujemy jego walory artystyczne i wychowawcze. Nie wszyscy klubowicze osiągneli tytuły mistrzowskie, ale napewno w duże grono osób zaszczepiliśmy miłość do tańca.Na koniec wrzucamy całą gamę zdjęć - zerknijcie, a być może ktoś siebie odszuka?
Są to zdjęcia przedstawiające nasze początki aż po czasy obecne, pokazujące różne sytuacje z życia naszego klubowicza.
Witamy wszystkich tych, którzy zechcieli wejść na naszą stronę i czegoś się o nas dowiedzieć. Aktualnie jesteśmy dyplomowanymi nauczycielami tańca towarzyskiego i prowadzimy klub taneczny, ale wcześniej, przez 12 lat sami bawiliśmy się w taniec. Poprzez klasę E, D, C, B, A doszliśmy do klasy międzynarodowej S. Każdą klasę kończyliśmy tytułem Mistrza Polski w tańcach standardowych i latynoamerykańskich. W międzyczasie zdobyliśmy Mistrzostwo Wrocławia, byliśmy Mistrzami Akademickimi. Natomiast w klasie S naszym najwyższym osiągnięciem było w-ce Mistrzostwo Polski w 10-ciu tańcach, w-ce Mistrzostwo w tańcach standardowych oraz łacińskich. Byliśmy również Mistrzami Okręgu wrocławskiego w standardzie i w latinie w klasie S.
A jak zaczynaliśmy? Nasze początki to klub tanca towarzskiego "AKTAN" przy Wojewódzkim Domu Kultury mieszczącym się na ulicy Mazowieckiej. Pod bacznym okiem pani Beaty Lichtarskiej, w pocie czoła, całymi godzinami szlifowaliśmy swój taniec. Byliśmy ambitni, uparci i już po 3 latach osiągneliśmy klasę S. Pani Beata Lichtarska była jednym z najlepszych trenerów w Polsce. Wychowała całe grono par klasy S. W okresie gdy tańczyliśmy w finale Mistrzostw Polski znalazły się trzy pary z wrocławskiego klubu "AKTAN": Zbigniew Nawrot - Grażyna Dziuba, Roman Chraczyński - Małgorzata Synowiec, no i my Wojciech Jabczyński - Anna Maliszak. Naszym drugim trenerem był Andrzej Łozowski z Olsztyna, a w kolejnym etapie jeździliśmy do Niemiec gdzie pracowali z nami Katia i Manfred Köber.
Taniec był naszą wielką przygodą, a największym przeżyciem były rejsy naszym polskim statkiem pasażerskim Stefanem Batorym. Była to fantastyczna przygoda w naszym tanecznm życiu, biorąc pod uwagę fakt, że był to okres głębokiej komuny i niewiele osób miało możliwość wyjazdu za granicę. Dzięki temu zwiedziliśmy dużo ciekawych miejsc: byliśmy na Fiordach Norweskich, pływaliśmy po basenie morza śródziemnego i zwiedzaliśmy państwa przyległe, buszowaliśmy po wyspach Kanaryjskich, przepłyneliśmy Ocean Atlantycki i zwiedziliśmy wyspy na Morzu Karaibskim. Byliśmy w Meksyku, na Kubie, w Egipcie i wielu różnych zakątkach świata. Statek to był pływający wielki dom, gdzie działo się wiele ciekawych rzeczy. Były pokazy tańca (balet, towarzyski, ludowy), występy różnych artystów, wybory Miss, bale przebieranców, bale piżamowe, bale piratów, wybory najpiękniejszych kapeluszy, pokazy futer, bale kapitańskie i wiele różnych atrakcji.
Podczas naszej kariery tanecznej często byliśmy ulubieńcami publiczności, zdobywając nagrody jako najsypantyczniejsza para. A były to nagrody ciekawe. Wygraliśmy na przykład dwie papużki (Napoleon i Marysieńka), również zdobyliśmy kołdrę i poduszkę którą musieliśmy przyciągnąć za pomocą liny, której koniec znajdował się za salą (patrz zdjęcia). Dostawaliśmy również wielkie miśki, łóżka polowe, sewisy. Były też takie nagrody jak świniak na sznurku (oczywiście żywy), czy kura w klatce.
Tańczyliśmy na ogromnej ilości turniejów nie tylko w całej Polsce ale bardzo dużo za granicą. Najczęściej bywaliśmy w państwach przygranicznych, dawnym NRD czy Czechosłowacji, ale również braliśmy udział w turniejach na Węgrzech, we Lwowie, w RFN, w Belgii, Austrii, Danii. Tanczyliśmy, tanczyliśmy i nawet wygrywaliśmy, jak widać na zdjęciach.
I na koniec opisu naszej przygody z tańcem, chcemy pokazać serię zdjęć z różnych okresów naszego tańca, ciekawe ujęcia zatrzymane w kadrze. Taniec to sport który pokochaliśmy całym sercem, trnowaliśmy z pełną pasją i zapałem, gotowi poświęcić wiele by móc w tym tkwić. Było to napewno trudniejsze w naszych czasach niż teraz, gdy jest łatwy dostęp do wszystkiego. My zaś o wszystko musileiśmy walczyć, ale właśnie to było piękne, gdyż osiągneliśmy to tylko i wyłącznie swoją pracą i zaangażowaniem. Teraz, tę miłość i serce do tańca próbujemy przelać w pary które sami kreujemy.